wielkie zmiany. Już od dziś mogę zaprosić Was do mojego nowego, wymarzonego atelier.
Tym razem jest bardziej komfortowo, przytulnie, nastrojowo, dużo nowości i wszystko tak jak sobie to wymarzyłam .
Z czasem jeszcze dojdzie kilka przedmiotów do wystroju i dekoracji by osiągnąć pełną satysfakcję. Ale teraz jest już na prawdę pięknie.
W tej przestrzeni mogła bym spędzać całe dnie. Mam nadzieję że Wam też się spodoba równie mocno jak mnie i będziecie czuli się jeszcze lepiej niż przedtem.
To tutaj odbywają się wszystkie sesje, tutaj są wszystkie dodatki i akcesoria do tworzenia pięknych stylizacji.
W studiu jest piękna sofa która pomieści 3 osoby (niestety na więcej nie mam miejsca), dlatego sesje rodzinne odbywają się w ilości maksymalnie 4-5 osób.
Akcesoria jakie posiadam są przeznaczone głównie na noworodków. Maleńkie ubranka, czapeczki, opaski, dodatki.
Starsze dzieci również są mile widziane jednak rodzice proszeni są o ubranie swoich pociech i zapewnieniu im kilku strojów do przebrania.
Mam wiele dodatków które można wykorzystać do sesji dziecięcych czy urodzinowych. Jednak proszę pamiętać że nie wszystko co zobaczycie w mojej galerii będzie nadal dostępne. Staram się co jakiś czas wymieniać asortyment żeby się Wam nie znudził 🙂
Dużym wyjątkiem są zdjęcia sezonowe o których informacje pojawiają się na facebooku. Są to stylizacje specjalnie przygotowane, więc np. zimą nie ma możliwości zrobienia zdjęć typowo np. wielkanocnych czy wakacyjno-letnich.
Na pierwsze już sesje w nowym studiu mieszczącym się nadal w Mikołowie, Borowej Wsi przy ul. Równoległej 22.
można się umówić jak do tej pory przez kontakt mailowy lub telefonicznie z wcześniejszym wyprzedzeniem. Zapraszam wszystkich serdecznie.
Będzie mi niezmiernie miło jeśli zostawicie pod postem swój komentarz jak Wam się podoba moje nowe studio. Co Wam się w nim podoba najbardziej, albo czego brakowało do tej pory.
Oczywiście, nie mogła bym zapomnieć o podziękowaniach za pomoc w tworzeniu i remontowaniu.
W szczególności mojemu mężowi który godnie znosił moje zachcianki. Dzielnie walczył z poprawkami na ścianie, malowaniem, wierceniem i docinaniem desek.
Mojej mamie, za opiekę nad dziećmi byśmy sami mieliśmy czas tworzyć.
Bratu, za pomoc w asekurowaniu męża 🙂 Tacie w końcowych przemeblowaniach.
Dziękuje również córce i synowi za drobne pomoce w liczeniu i podawaniu śrubeczek oraz pierwsze testy huśtawki która chyba najbardziej wszystkim przypadła do gustu.
Jak widać to miejsce już kochają dzieci.