Nikodem i Tymon przyjechali do mnie na sesje ze swoimi rodzicami.
Z Tymonem i rodzicami widziałam się około tygodnia wcześniej na sesji mama i ja. Wtedy mały Nikodem był jeszcze w brzuszku.
Tym razem odwiedzili mnie na sesji noworodkowej. Tego dnia Nikodem miał dokładnie sześć dni.
Choć na początku Nikoś nie spał i musieliśmy się wspomagać owijkami jak przystało na sesje noworodkowe, to przy drugiej już stylizacji..
maluszek odpłynął w głęboki sen i cała sesja przebiegła w miarę sprawnie. Do momentu kolejnego karmienia i zdjęć z mamą.
Przy których jak to zwykle bywa towarzyszyła nam nie mała kupka noworodkowa. Jak to też wydać po mince na zdjęciu, Nikodemowi też się nie podobało.
To są sytuacje które przerywają słodki sen 😉
Brat Nikodema, Tymon nie był chętny do towarzyszenia bratu podczas zdjęć więc zaraz po zdjęciach rodzinnych udał się na plac zabaw z moimi maluchami.
Na szczęście przed tym udało mi się zrobic jedne ujęcie wspólne z braćmi.
Zdjęcia rodzinne tym razem były wykonane na początku sesji, dzięki czemu Tymon mógł spokojnie opuścić studio wraz z tatą i bawić się do woli na podwórku.