Sesja plenerowa tej wspaniałej pary była głównie prezentem dla Ani. Ale że młodzi zakochani nie mają wspólnych zdjęć zamysł był wspólnego spotkania z parą w plenerze.
Wybraliśmy się w miejsce nie daleko mojego miejsca zamieszkania.
Tutaj można było znaleźć i kawałek zboża, kawałek łąki kwiecistej, pole kukurydzy a nawet i las.
Kompozycje tworzyły się same. Dodatkowo co udało mi się przygotować w ostatniej chwili to były balony. I zabranie całej torby sukienek i wianków.
Na tą sesję z Anią i jej chłopakiem umawiałam się bardzo długo.
Oboje pracują w dużych firmach i ciężko było nam dopasować mój wolny czas z ich wspólnym. Na szczęście się udało.
I choć tego dnia pogoda była bardzo niepewna i Ania bała się że niebo nie będzie piękne, ze będzie padał deszcz. Ja nie chciałam się wycofać z umówionej godziny.
Na szczęście chmury zwiastujące deszcz, przeszły bokiem a sesja w pełni została zrealizowana.
Spójrzcie sami jak tego dnia bawiliśmy się w Mikołowskim plenerze.