Albert ma dwa latka. Jest pierworodnym synem rodziców, ma też młodszego brata.
Cała czwórka odwiedziła mnie na sesji w plenerze.
Lato to piękny okres na plenery. Chodź w tym roku pogoda nas nie rozpieszcza i bywa różnie, takie sesje mają miejsce. Tym razem od rana pogoda była nie pewna. Padał deszcz a co jakiś czas pojawiało się słoneczko. W południe było bardzo podobnie, miałam już obawy i chęć na zmianę terminu tej sesji. Na szczęście po godzinie 15 wyszło słoneczko i robiło się coraz cieplej. Trawa szybko obeschła od ciepła i powiewu wiatru dzięki czemu mogliśmy się udać na wycieczkę do pobliskiego lasu.
Albert dzielnie wcielał się w każdą przygotowaną dla niego role. Jako piękny marynarz który dostał magiczne koło sternika. Spodobał mu si ę również rowerek którego trudno było opuścić. Królik i jego marchewki też przypadły mu do gustu. Ale i tak największa radość sprawiła mu jego własna bramka i piłka do nogi. Albert świetnie wcielił się w rolę zawodowego piłkarza i strzelał bramki jak tylko tata podał mu piłkę.
Młodszy brat Alberta ma dopiero 6 msc ale i on świetnie pozował jako mały marynarz.
Dopieszczeniem całej sesji były zdjęcia rodziców ze swoimi pociechami. Takie ujęcia to nie lada wyzwanie by w odpowiednim momencie wszyscy patrzyli w obiektyw. Uwielbiam takie ujęcia tata i syn, mama i syn, gdzie widać cudowną więź rodziców z dziećmi.