Jakub przyjechał z bardzo bliska. Można powiedzieć ze przybył na sesję po sąsiedzku. Bo dokładnie z mojej Wioski czyli z Borowej Wsi.
Rodzice przyprowadzili go na sesję gdy miał 9 dni. Takie maluszki uwielbiam najbardziej.
Kubuś spał dosłownie przez całą sesję. Od pierwszej stylizacji po zdjęcia rodzinne. I może nie uwierzycie ale to była rekordowo szybka sesja w moim wykonaniu. Zajęła nam ona zaledwie 2 godz.
Więc jak widzicie, nie zawsze maluszki musza przez pierwsze 2 godziny nie spać.
Ważne jest też to by były dobrze przygotowane wcześniej do sesji i nie miały więcej niż 14 dni.
Ostatnio zauważyłam że najlepszym czasem na sesje jest dzień miedzy 7 a 9.
Tak więc pamiętajcie by nie spóźnić się przed tym czasem, wtedy sukces gwarantowany.
Zobaczcie jak pięknie nam się z Kubusiem pracowało.