Melania przeurocza ślicznotka. Choć bardzo wrażliwa, sytuacja na sesji była opanowana.
Rodzice wraz z Melanią przyjechali do mnie z sąsiedniej miejscowości, jaką jest Ruda śląska.
Ich marzeniem było uwiecznienie na sesji głownie małej kruszynki ale również jej starszej siostry która dojechała do nas pod koniec sesji.
Dziewczynki ślicznie się ze sobą prezentowały. I powstało kilka wymarzonych kadrów.
Tak samo tyczy się ujęć typowo rodzinnych, całej czwórki i w pojedynkę.
Melania na sesji czuła się najlepiej w kokonie. Otulona, w ciepełku i najlepiej nie ruszana w ogóle.
Albo jeśli już to tylko delikatnie i na chwilkę. Taka była mała delikatna dwunastodniowa Mela.
Koniecznie zobaczcie sami cały reportaż !