Sesja rodzinna,
Oh, co to była za sesja !
Planowana była chyba od miesięcy…
Miała to być głownie sesja rodzinna. Dwie wspaniałe dziewczyny i ich rodzice. Którzy przyjechali do mnie z Wyr.
Przy okazji był też temat pierwszych urodzin Alicji. Ta wyjątkową okazję pierwszych urodzin rodzice Alicji postanowili uwiecznić. Przygotowałam sobie więc wiele stylizacji w tematyce bardziej wiosennej. Z dużą ilością kolorów, kwiatów. Nie mogło oczywiście zabraknąć huśtawki.
Rodzice od razu zaznaczyli że chcą duży pakiet dlatego ja przygotowałam się do tej sesji bardzo wyjątkowo i z pełną precyzją.
Nie tylko ja byłam przygotowana ale rodzice przywieźli z sobą chyba połowę garderoby. W pierwszej chwili zastanawiałam się gdzie my to wszystko położymy w moim małym studiu. Gdzie ledwo mieści się czwórka osób. Ale się udało znaleźć odpowiednie miejsce a ja mogłam wybierać do woli w przeróżnych kolorach sukienek, by dopasować je do stylizacji.
Dziewczynki współpracowały rewelacyjnie. I możecie mi wierzyć, powstała ogromna ilość wspaniałych kadrów. Cieszyłam się że to nie ja muszę decydować o ich wyborze bo miała bym problem. Podejrzewam że dla rodziców było to również wielkie wyzwanie.
W efekcie finalnym rodzina wybrała 25 wspaniałych ujęć oraz duży album na pamiątkę.
Dla mnie ta sesja rodzinna była na prawdę wyjątkowa, może dlatego że w ostatnim czasie gościły u mnie głownie mamy z brzuszkiem i noworodki. A takie cudowne panny były rzadkością.
Bardzo dziękuję Wam za przybycie i wybranie właśnie mnie!