White session jak już wiecie to inny styl fotografowania maluszków. Ja to nazywam sesją dla spóźnialskich. Jest to alternatywa dla starszych maluszków.
W tym wypadku na sesję trafił do mnie Maksiu wraz ze swoimi rodzicami.
Maksiu na sesji miał 3 tygodnie. Ale wydawał się na znacznie starszego.
Powodem było chociaż to że urodził się dwa tygodnie po terminie.
Jak zobaczycie poniżej Maksiu nie należy do tych grubiutkich noworodków.
I choć był jeszcze mały, jego mama miała problemy z utrzymaniem go dłużej podczas zdjęć.
Dlatego też tata jako głowa rodziny w tych sesjach ma zaszczyt trzymać maluszka dłuższy czas w ramionach.
Rodzice Maksia przyjechali do mnie aż z Jastrzębia – Zdroju.
Do towarzystwa zabrali z sobą również babcie, która w tych pierwszych chwilach po narodzinach wnuka pomaga w opiece nad maluszkiem.
Dzięki czemu babcia również załapała się na ujęcia z wnuczkiem.
Zapraszam Was do oglądania pierwszych zdjęć z sesji white.