Zuzia przyjechała do mnie na sesję mając 7 dni.
Idealny wiek na zdjęcia, jak to ostatnio u mnie wychodzi.
Ta mała kruszynka przyjechała do mnie z rodzicami z Sosnowca. Może na początku sesji miała problem z zaśnięciem, ale później już szło gładko.
To jedna z tych sesji kiedy wyrabiam się ze wszystkimi przygotowanymi ujęciami w dwie godziny.
Taki mam ostatnio rekordowy wynik. Ale to głownie zasługa rodziców którzy wcześniej swoje pociechy przed sesją przygotowują. Zuzia pięknie prezentowała się w każdych kolorach które dla niej przygotowałam. Nawet serwowała mi piękne uśmiechy.
Jednak mnie najbardziej urzekła w objęciach rodziców. Pokochałam czarne tło.
A Wam jak się podoba ?